"INWENTER FOTOWOLTANICZNY". REKAPITULACJA POWTARZANYCH, FOTOWOLTAICZNYCH BŁĘDÓW
Każda dziedzina, arena technologiczna, branża; każde wydarzenie, informacja, a nawet (o, zgrozo!) fakt, wraz ze swym pojawieniem się w przestrzeni publicznej, udziela ogromnego pola interpretacyjnego, po którym radośnie hasa odwieczna ludzka namiętność – tzw. opinia obiegowa.
„Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Nazwisko autora litościwie pominiemy, jednak ilekroć – jako dystrybutorzy fotowoltaicznego arsenału – słyszymy bzdury na temat „zbyt niskich temperatur” lub „wymysłach ekologów”, przywołujemy myślami to powiedzenie.
Usprawiedliwieniem wyżej wymienionych opinii mogą być stosunkowo krótkie ramy czasowe,
w których fotowoltaika funkcjonuje jako alternatywne źródło energii. Z natury jesteśmy sceptyczni, gdy rzeczywistość oferuje nam coś „tańszego i lepszego”, dlatego dla wszystkich zdystansowanych, powielających lub – po prostu – nieświadomych, postanowiliśmy napisać ten artykuł, który rozliczy większość najpopularniejszych mitów na temat fotowoltaiki. Będzie krótko, acz treściwie.
1. BŁĘDY LEKSYKALNE
Zanim przejdziemy do meritum, a więc technologii i liczb, zajmijmy się tym, czym karmi się każda plotka – słowem. Doświadczenie każe wyróżnić nam trzy podstawowe błędy, które pojawiły się w środowisku branżowym i, niestety, funkcjonują nadal.
INWENTER – to nic innego, jak inwerter fotowoltaiczny (zwany także falownikiem). Jego zadaniem jest zamiana napięcia stałego w naprzemienne (łac. Inversio – odwrócenie).
FOTOWOLTANIKA – poprawnie: fotowoltaika. To zbitka dwóch słów: greckiego fōs, czyli światło oraz volt – nazwy jednostki siły elektro-napędowej. Trudno ustalić genezę błędnego zapisu i wymowy – naszym zdaniem wynika to z większej rytmiki słowa. Fo-to-wol-ta-ni-ka brzmi nieźle, a „Polacy nie gęsi…”.
PANEL SOLARNY – możemy używać takiego określenia, wszak fotowoltaika karmi się światłem, którym obdarza nas słońce (łac. Sol). Gorzej, gdy mylimy panele służące wytwarzaniu energii elektrycznej z panelami do ogrzewania wody. W drugim przypadku zwykliśmy mówić o panelach solarnych, instalacjach solarnych, solarach itd. Samo określenie „Panel Solarny” gdy mówimy o fotowoltaice błędem nie jest – ważne jest to, co „poeta ma na myśli”.
2. DŁUGI ZWROT INWESTYCJI W FOTOWOLTAIKĘ
Ilość lat, po których inwestycja się zwróci, zależy od wielkości instalacji. Szacunki dla domu jednorodzinnego, przy zastosowaniu ulg i dotacji, podają okres 5 – 7 lat. Zważywszy na rosnące ceny energii elektrycznej, ramy czasowe mogą być tylko krótsze. Istnieje jednak istotny fakt, o którym mało kto pamięta: zaprojektowana z nadwyżką domowa elektrownia podniesie bezkarnie (czyt. bezpłatnie) poziom naszego życia. Wyposażymy nasze gospodarstwo w sprzęt, o którym marzyliśmy, nie myśląc obsesyjnie o „energooszczędności”. Ogrodowy basen z elektryczną pompą?
Przydomowy warsztat wyposażony w elektrosprzęt? A może lepszy start dla przyszłego biznesu? Poprawa poziomu życia – kluczowa fraza, gdy myślimy o fotowoltaice.
3. ZŁE WARUNKI POGODOWE W POLSCE
Europejskim fotowoltaicznym liderem, jeśli chodzi o ilość instalacji oraz generowaną moc, są Niemcy. Być może coś nas ominęło – czy słyszeliśmy, by nasi zachodni sąsiedzi zaanektowali ostatnio nowe terytoria leżące w suchym, podzwrotnikowym klimacie, czyniąc z nich fotowoltaiczny raj?
INWERTER BNT050KTL
7. EKOLOGIA, CZY EKONOMIA?
I jedno, i drugie. Zwolennikom doszukiwania się „haczyków” w globalnym „spisku ekologów” przedstawiamy twarde dane ekonomiczne: instalacje fotowoltaiczne obniżają wydatki na pozostałe źródła energii nawet do 90%. Dodatkowo, fotowoltaika jest praktycznie bezobsługowa – nie mnoży kosztów wynikających z eksploatacji, bo sam „organizm” jest zbudowany bardzo prosto. Bez wątpienia fotowoltaiczny „interes” jest jednym z tych, o których mówimy, że warto w niego zainwestować tylko raz – porządnie.
4. POZWOLENIE NA BUDOWĘ
Instalacje fotowoltaiczne do mocy 50 kW nie wymagają odrębnego pozwolenia na budowę i są zgodne z prawem budowlanym. Przeciętna moc, która zaspokoi energetyczne apetyty standardowego gospodarstwa domowego to 7 kW. Jedynym wymogiem formalnym, który należy spełnić, jest zgłoszenie do najbliższej jednostki Państwowej Straży Pożarnej instalacji przekraczającej 6,5 kW.
To wszystko w temacie pozwoleń.
5. "DESZCZE NIESPOKOJNE..."
Fotowoltaika to światło, nie ciepło. Instalacja pracuje poprawnie nawet w pochmurne dni. Panele fotowoltaiczne pobierają światło tak bezpośrednie, jak i rozproszone: przez deszcz, śnieg, chmury.
Dodatkowo, deszcz działa jako sprzymierzeniec, ponieważ naturalnie oczyszcza panele z nagromadzonego kurzu i brudu. Jedyne, o czym należy pamiętać, to usuwanie leżących połaci śniegu podczas ciężkich zim i temperatur ujemnych. Całkowicie zasłonięte panele nie produkują energii, ale czy czynimy wyrzuty samochodom, które nie jeżdżą, gdy w baku jest pusto?
6. MAGAZYNOWANIE ENERGII
Prosumenci, a więc osoby posiadające przydomową elektrownię fotowoltaiczną, mogą magazynować nadwyżki energii. Nadwyżki przekazywane są do sieci Zakładu Energetycznego i mogą zostać pobrane w ciągu roku od wyprodukowania. Rozszerzenie ustawy o OZE od niedawna gwarantuje także podobną możliwość przedsiębiorcom, a więc tym, którzy stosują fotowoltaikę komercyjnie. To nie wszystko…
…rozwój technologii umożliwia także całkowite uniezależnienie się od dostawcy prądu i brak przyłącza do sieci. Własny napęd i całkowita wolność? To możliwe w duecie z magazynem energii.